niedziela, 13 lipca 2014

Siły Specjalne Colonial Marines - Trudny początek

- Alfa, tu Zeus. Melduj.
- Tu Alfa. Mamy dwieście metrów do gorącej strefy. Przed nami rejon blokady. Zeus odlicz 10 robali z szacowanych. Uciszone przy podejściu.
- Przyjąłem. Alfa wchodzisz, Gamma osłaniaj!
- Zeus mam wiele kontaktów, Gamma daj ogień na jedenastej!
- Spalony, spalony! Alfa na twojej trzeciej dwa sie kampują!
- Uciszone, Gamma pilnuj góry, czyszczę na wprost! Zeus wylot szybu dwa metry przed nami, mnóstwo kontaktów!
- Alfa zakładaj ładunek i pryskajcie!
- Uzbrajam, Gamma, Zeus wychodzimy! 
- Czysto, czysto, jesteśmy poza obszarem, odpalam!


Dwie czarne sylwetki przytuliły się do ściany. Błysk! Tąpnięcie! 
Syczenie i skrzypienie torturowanego metalu... Ten zwany Zeusem mógł tylko obserwować i czekać, unosił się przecież pół kilometra nad powierzchnią, nie licząc tych kilkunastu metrów pod nią, tam gdzie znajdowali się teraz Alfa i Gamma.
Ci ostatni patrzyli przez spolaryzowane wizjery jak wylot korytarza z którego wybiegli zamienia się we wrota do piekła, buchający  żar jak z pieca hutniczego czuli nawet przez ochronne warstwy kombinezonów. Cóż, taktyczna bomba termitowa to bardzo paskudne arcydzieło ziemskiej technologii.
Tędy robactwo już przez jakiś czas nie przejdzie. Czas wystarczający jednak na znalezienie i przejęcie banków pamięci placówki.
Pewne problemy może sprawić grupa Brzydali ściągniętych tu sygnałem ich siewnika. Problemy może i uciążliwe ale nie będące tak naprawdę zbyt poważnymi.
Ostatecznie to tylko banda cywili z przerostem ego. Może dużych, parszywych i uzbrojonych w różne zabawki ale tak czy owak cywili. Mimo wszystko.

C.D.N.

---------------------------------------------------------------------------------------

Od pewnego już czasu zabierałem się za odtworzenie postaci żołnierza Colonial Marines z uniwersum Obcego. Niestety nie jest to takie proste. Chociażby sam kamuflaż jest nietypowy. O dziwo dość zbliżony do oryginalnego filmowego camo jest polski pustynny wz.93 tzw. "pantera". Nie chciałem jednak kupować za  ok. 300 zł ciuchów które miałbym nosić "od święta". Posiadałem już czarne klasyczne spodnie BDU z ripstopu, miałem także czarny amerykański pas taktyczny. Postanowiłem stworzyć swoją własną wariację w temacie Colonial Marine. Dodatkowo zobaczyłem concept art z gry Alien: Colonial Marine przedstawiający operatorów najemnych oddziałów Weyland-Yutani. Dokładnie te postacie sprawiły na mnie wielkie wrażenie:


Klasyczny USCM niestety "trąci" archaizmem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę tak futurystyczne wizje najemników W-Y.
Postanowiłem stworzyć fanficową, całkiem nową jednostkę specjalną operującą w ramach klasycznego Korpusu Colonial Marines. Poza tym w rzeczywistym, "naszym" US Marine Corps istnieje MARSOC czyli ni mniej ni więcej tylko United States Marine Corps Forces Special Operations Command.

Tu posłużę się kolejnym concept artem z gry:


Moja wizja to wypadkowa tego Marine z operatorami oddziałów Weyland-Yutani.

Mój CMARSOC :) stacjonuje w bazie na Księżycu, dokładniej po jego ciemnej stronie. 
Kolor ich umundurowania jest z zasady czarny. I tak czarne BDU, czarne pancerze osobiste, czarne wyposażenie. W przypadku mundurów mój wybór padł na CPU (Combat Patrol Uniform) z Helikonu. Nakrycie głowy to na razie czarna czapka Condor Tactical Cap.


Naszywki USCM i "deltę" przeprojektowałem - uprościłem i zmieniłem kolorystykę na "monochromatyczną". Naszywki wykonała firma HAFTDEKO.


Posiadałem także starą kaburę pistoletową tzw udową. Niestety w kamuflażu woodland. Przemalowałem ją sprayem na czarno i nieco naprawiłem. Do kabury wsadziłem czarną a jakże Berettę Px4 Storm. Na chwilę obecną całość munduru wygląda tak:


Oczywiście to na razie tylko podstawa. CDN :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz