wtorek, 4 listopada 2014

Ciąg dalszy historii USCM SOC

           Generał Patton dowodził CMARSOC blisko 20 lat. Zarzucano mu stworzenie własnego imperium skrytobójców i ambicje przejęcia władzy nad Układem Słonecznym. Próbowano go wielokrotnie usunąć legalnie a niezliczona ilość zamachów na jego życie, stała się źródłem kolejnego przydomka - Trymonitowy Bill.

          Patton pomimo swojego wyjątkowego szczęścia, szóstego zmysłu wyczuwania niebezpieczeństwa i absolutnego oddania podwładnych, darzących go wręcz synowską miłością, ostatecznie jednak spotkał Kostuchę. Śmierć okazała się być wadliwą uszczelką w systemie doprowadzania paliwa do jednego z silników osobistego lądownika generała. On oraz 21 żołnierzy i oficerów wyparowali w kuli ognia, w którą przemienił się podchodzący do lądowania w Denver pojazd. Paradoksalnie nikt ze szczerze nienawidzących Pattona przeciwników nie przyłożył ręki do jego śmierci. Był to tylko wyjątkowo nieszczęśliwy wypadek...

          Wrogowie polityczni CMARSOC szybko ochłonęli z szoku jaki wywołała u wszystkich śmierć, wydawałoby się nieśmiertelnego generała. Spróbowano na jego miejsce, na stanowisko głównodowodzącego najlepszymi siłami specjalnymi w znanym Kosmosie, wcisnąć niejakiego Spearsa. Maniakalnie ambitny megaloman, będący wynikiem programu specjalnie hodowanych na potrzeby wojska klonów, jawił się politykom, technokratom i władzom korporacji jako idealna marionetka.

-------------------------